Co u mnie? Sesja :@! Nie daje spać po nocach, nie daje spokojnie zjeść i pomyśleć... Na szczęście udało mi się znaleźć trochę czasu i zassać na bloga kilka zdjęć moich świeżutkich cyklistek :) Cały czas szukam odpowiednich i oryginalnych materiałów. Zgodnie z uwagami Marysi z Poznania i kilku ziomalków z Bydzi, daszek został usztywniony, a "garnek" wypłycony o centymetr, bo niby uszy przycierał na bokach :B Jeśli jesteście zainteresowani kupnem - na blogu jest mail kontaktowy (zlecenia na wykonanie czapeczek przyjmować będę od połowy czerwca). W planach: urozmaicenie wzorów ozdobnymi przeszyciami, nowe materiały i uje buje dzikie węże, sami zobaczycie!