08:44
22. MIĘDZYNARODOWE BIENNALE PLAKATU W WILANOWIE
I stało się... Za namową mojego profesora prowadzącego z pracowni Plakatu, postanowiłam wziąć udział w 22. Międzynarodowym Biennale Plakatu w Wilanowie. Impreza - muszę przyznać - dość kosztowna, jak na takiego biednego rzuczka jak ja :/ Jednak ostatno wychodzę z założenia, że jak jest pomysł, to znajdą się i środki :) Na całe szczęście dowiedziałam się od chłopaka ze starszego roku (dzięki za info i pozdrawiam serdecznie!) o pewnej agencji reklamowej w Poznaniu, gdzie mogę tanio wydrukować plakaty. Więc poszłam, dałam pena, potwierdziła się ustalona cena i... Na nastepny dzień były świeżutkie i przycięte. Miałam je odebrać o 16.00, ale coś mnie "natychło" i zadzwoniłam z pytaniem czy już są gotowe do obioru. Ku radości mego serca i ku dziwnemu zrzadzeniu losu (jak się okazało później:) czekały już na mnie. Ba, więcej! Dostałam nawet karton i gilzę do zapakowania plakatów! Serdecznie pozdrawiam przesympatycznego Pana z jednoosobowej Agencji Reklamowej 'Reklamtext' za profesjonalizm w niskiej cenie >:D Hmm, co do pakowania... Miałam straszne ciśnienie, że mogę nie zdążyć z wysłaniem paczki - normalnie jakby ktoś stał nade mną z batem! I jeśli ktoś myśli, że niemożliwe jest w krótkim czasie przeciąć małym nożykiem do papieru gilzę o ściance grubości 5mm (z twardej tektury :@) , to dla COCO WOMAN NIC NIE JEST NIEMOŻLIWE!!! >:D Dodatkowo musiałam w tempie ekspresowym zmodyfikować karton z prostopadłościanu na graniastosłup o podstawie trójkąta! I... chyba w następnym roku zapiszę się do pracowni opakowań, hehee :D Wyszło całkiem zgrabnie :) No to wziuuu na pocztę do "paczkowni"... A tu Pani na to: "ne to se tak ne da zwykłą pocztą na piątek"... Szajse! Musiałam wybulić cztery dychy na 'Pocztexa' A Pani na to: "Szibko, szibko bo odprawa się zaraz kończy!". I myslałam, że padne trupem, bo nazwa adresata przekraczała długoś wyznaczonego miejca. Ja pisałam, dla COCO WOMAN NIC NIE JEST NIEMOZLIWE! Oddałam, zapłaciłam, zapomniałam... Uff, pewnie "jak zwykle" nic z tego nie będzie... Ale mam przynajmniej satysfakcję, że się w końcu odważyłam się ujawnić :) A to dlatego, że widzę progres w tym co robię w szkole i nie tylko. Mogę zaryzykować stwierdzenie, że wreszcie okresliłam swój styl w plakacie, jupi!!!
1 komentarz:
no no szaleństwo do potęgi!:D ale cieszę się, ze wszystko dobrze się potoczyło:) Trzymam kciuki:*
Prześlij komentarz