20:48

Coco na ostro

Po dwóch latach wiecznego pitolenia na pytanie "dlaczego nie ostre?", nacisku bydgoskich znajomków ze światka rowerowego i męczenia Tomaszura, doczekałam się swojego pierwszego w życiu fix'a. Trzy lata temu pod nóż poszły przerzutki. Zafundowałam kąpiel w nowej farbie, czerwone oponki, łańcuch - tak powstał single speed - Coco. W niedzielę Tomaszur ponownie zabrał Coco na warsztat. Tylni hamulec i wolnobieg nie doznały litości - ich miejsce triumfalnie zajął stały napęd. Kiera Pro ustąpiła miejsca giętej, by pozycja była krótka i bardziej wygodna na miasto. Oczywiście został przedni hamulec z czysto praktyczno-rozsądkowego podejścia ;). 
Co mam powiedzieć... CIESZĘ SIĘ! Mam super pomykacza na miasto i do gry w Bike Polo, które odbędzie się niebawem w Bydgoszczy (zapewne w Estradzie po październikowym AC).

Brak komentarzy:

Copyright © 2016 coco bike , Blogger